styczeń w Macondo

styczeń w Macondo

sobota, 22 listopada 2014

Pierwsze urodziny Macondo!

Pewnej nocy wydawało mu się, że znalazł przepowiednię o przyszłości Macondo. Miała to być olśniewająca metropolia z wysokimi domami ze szkła, gdzie nie pozostanie już śladu z wielkiego rodu Buendiów. „Pomyłka! - ryknął Jose Arcadio Buendia - Domy nie będą ze szkła, tylko z lodu, tak jak mnie się śniło, i zawsze będzie istniał jakiś Buendia, po wieki wieków". W tym domu pomyleńców Urszula walczyła o zachowanie zdrowego rozsądku i rozszerzyła swoją produkcję zwierzątek z karmelu dzięki olbrzymiemu piecowi, który całą noc wypiekał chleb kosz za koszem, jak również najróżniejszego rodzaju budynie, bezy i babeczki, które w ciągu kilku godzin rozchodziły się po całej okolicy moczarów. Osiągnęła już wiek, w którym miała prawo odpocząć, mimo to była coraz bardziej pomysłowa i ruchliwa. Tak ją pochłaniały jej dobrze prosperujące przedsiębiorstwa, że pewnego popołudnia, gdy wyrabiała z Indianką ciasto, spojrzawszy z roztargnieniem na podwórko zobaczyła tam dwie nieznajome i piękne dziewczyny haftujące na tamborkach w świetle ostatnich promieni słonecznych. Były to Rebeka i Amaranta.
Gabriel Garcia Marqueza "Sto lat samotności" 

Macondo maniakalnie zaprasza maniaków i dzięki temu w ostatni czwartek przez dwie godziny szczegółowo i z pasją omawialiśmy wszelkie aspekty kawy, nasze związane z nią stereotypy, problemy natury ekologicznej, etycznej i sensorycznej. Filip, Adam i Patryk z Czarnego Deszczu dzięki swojemu maniactwu i sposobie myślenia o kawie zostawili we mnie parę ważnych pytań, które teraz zadaję sobie nie tylko kupując kawę, ale w ogóle przechadzając się wśród sklepowych półek. Czuję, że odrobinę bardziej świadomie wybieram produkty, które wrzucam do koszyka... 








 fot. Małgorzata Janas

 Cały ten zgiełk! Od ostatniego weekendu jak opętana niemal codziennie wieczorem uczestniczę w jazztopa-dowych wydarzeniach. Koncerty i muzyczny, wrocławski świat opanował moją głowę. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie zaprosiła odrobiny tego świata do Macondo. Jazztopad zagości w macondowych progach z nie byle okazji, bo oto jutro obchodzimy nasze pierwsze urodziny! 


Zaczynamy o 16.00 koncertem kameralnym w ramach festiwalu Jazztopad, na którym zagrają Korhan Argüden - perkusja, Piotr Damasiewicz - trąbka oraz Korhan Futaci - saksofon i flet. Zaraz potem o 18.00
wernisaż grafik, rysunków i obiektów Mariusza Gorzelaka "Copies”, czyli krótkie historie, których
powstanie rozpoczęło wciśnięcie klawisza prtsc... i oczywiście tort, konfetti i toasty! Wstęp na nasze urodziny oczywiście wolny!
Jak to możliwe, że już minął rok? A był to dla nas ogromnie pracowity rok. Rok przełamywania lęków, ważnych decyzji, odkryć, podejmowania ryzyka, sukcesów, porażek.... cały wachlarz emocji i przeżyć. Gdyby nie Macondo nigdy nie dowiedziałabym się jak bardzo mogę być zmęczona, że wszystko (absolutnie wszystko) można robić po swojemu, że każde szalone marzenie można zrealizować, że jak wskakuję na głęboką wodę to nie tonę, że praca kelnerki jest trudna, że jak nie popełnię tysiąca błędów, to się nigdy nie nauczę... ale najważniejsze co zrozumiałam to to, że chociaż Julia wszystko robi po swojemu, jest szalona i nie uprzedza mnie, gdy kolejny szalony pomysł już właśnie wchodzi w życie, wrzuca mnie na głęboką wodę i pozwala mi na popełnianie tysięcy błędów, to z nią po prostu wszystko jest możliwe, od śmiechu w trakcie najbardziej zażartych kłótni, picia spokojnie kawy chociaż już cały świat na nas czeka, czytania na głos książek po prowadzenie naszego Macondo, co wydaje się największym szaleństwem do jakiego się razem posunęłyśmy. 
Czas świętować! Do zobaczenia! 
Lena


Zanim zaczniemy świętować  nasze I urodziny działy się w Macondo fajne rzeczy - kolejne warsztaty, tym razem Michalina Adamska zaprosiła do szydełkowania. Powstały na naszych oczach misy-kosze skandynawskie w pięknych kolorach. W skupieniu dziewczyny szydełkowały, były też opowieści o życiu i świecie. 





fot. Krzysztof Kowalski

Zaśpiewał u nas po raz drugi ( pierwszy raz były to piosenki Franka Sinatry na otwarcie Macondo!)  swoje ulubione utwory Mateusz Leśny a towarzyszył mu Przemek Sajwaj na gitarze. 





Koncert był piękny, przyszły tłumy wielbicieli i bisom nie byłoby końca, gdyby artyści mieli jeszcze więcej siły. Bardzo miłe jest to, że nasi goście coraz częściej nie chcą od nas wychodzić i siedzimy sobie przy kawie czy herbacie długo w noc. Ważny komunikat jest w kawiarni nowe ciasto - czekoladowe z gruszkami ( przepis od Hani Zamelskiej kochanej ) jest pyszne i bez mąki! Lena wieczory spędzała na słuchaniu jazzu, a ja w łóżku, bo nie mogę się pozbyć grypy wirusowej i kaszel nie daje mi spać po nocach. Okropne! Nie mogłam pojechać na próby "Dam i huzarów" do Olsztyna i ze spektaklem do Lwowa. Niby nic taka grypa, ale zabiera siłę, energię, nie chce minąć i rozprzestrzenia się po całym ciele. Kruchym jesteśmy jednak istnieniem. Ale w końcu mam nadzieję że przejdzie i znowu poczuję smaki i zapachy naszego świata... I będzie to kolejny rok naszego Macondo! Ten co mija był niezwykły. Stało się to, co niemożliwe. Macondo jest! Zrobiłyśmy wiele, ale też wiele jest jeszcze przed nami. Ciągle mam wrażenie, że można jeszcze więcej, lepiej, ale brakuje często czasu, środków, siły. To nie są kompromisy, tylko nasze apetyty na działanie ogromne. Wczoraj dzwoniła do mnie Emilia Krakowska, wielka polska aktorka i moja przyjaciółka i powiedziała, że chętnie weźmie udział w spotkaniu w cyklu Maniacy, bo ona jest MANIAKIEM ŻYCIA!!!!!! Czego sobie i Państwu życzę z okazji pierwszych urodzin Macondo! 
Julia

2 komentarze:

  1. Nie mogłam być na Pierwszych Urodzinach Macondo ale chcę podziękować obu Paniom, że Macondo zaistniało w mojej dzielnicy i w moim sercu. Nawet listopady takie jak w dniu wczorajszym nie są w stanie zmącić radości gdy wchodzę w gościnne progi Tego Miejsca, albo gdy tylko przechodzę obok i wzrok ciekawy na Wystawie zawieszam. Miejsce z sercem, magią i smakiem. Oraz fluidami dobrymi.
    W Pierwsze Urodziny życzę Drugich, Trzecich i Następnych. I Dziękuję że Jesteś Macondo!
    Ela z drugiej strony ulicy

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Elu! To też jest trochę tak, że bez Pani i takich wspaniałych ludzi, którzy nas polubili i wspierają nas na każdym kroku nic by nam się nie udało! Dziękujemy i obiecujemy, że będą i Drugie i Trzecie i Następne!
    Macondo z naprzeciwka!

    OdpowiedzUsuń