styczeń w Macondo

styczeń w Macondo

czwartek, 29 maja 2014

Czary, czary, czary w Macondo

Zaniepokojony jego skrytością Jose Arcadio Buendia dał mu klucze do domu i trochę pieniędzy myśląc, że może potrzeba mu kobiety. Ale Aureliano wydał pieniądze na kwas solny, żeby otrzymać wodę królewską, i ozdobił klucze kąpielą w złocie. Jego wybryki nie dorównywały pomysłom Arcadia i Amaranty, którzy zaczęli już tracić mleczne zęby, a jeszcze całymi dniami czepiali się spódnicy Indianki, niezłomni w swym postanowieniu, by nie mówić po hiszpańsku, lecz językiem Guajiros. „Nie masz na co się skarżyć - mówiła Urszula mężowi. - Dzieci zwykle dziedziczą głupotę po rodzicach". Kiedyś, gdy lamentowała nad swoim przeklętym losem, przekonana, że dziwne obyczaje jej dzieci są czymś równie strasznym jak świński ogon, Aureliano utkwił w niej spojrzenie, które ją zbiło z tropu.
- Ktoś tu przyjdzie - powiedział.
Urszula, jak zwykle, gdy wypowiadał jakieś proroctwo, próbowała ostudzić go swoją prostą domorosłą logiką. To naturalne, że ktoś przyjdzie. Dziesiątki przybyszów z obcych stron przechodziło co dzień przez Macondo, nie alarmując nikogo i nie wysyłając przedtem tajemniczych zapowiedzi. Niemniej wyższy ponad logikę Aureliano był pewien swej przepowiedni.
- Nie wiem, kto to może być - upierał się - ale wiem, że już jest w drodze.
W niedzielę rzeczywiście zjawiła się Rebeka.
                                                                                   Gabriel Garcia Marquez Sto lat samotności

Czary, czary, czary działy się w Macondo. Pierwsza czarowała nas Ola Niemiec w trakcie warsztatów florystycznych. Razem z uczestnikami stworzyła przepiękne bukiety osadzone w jabłkach i świeczniki z jabłek. Wzrusza mnie ten wspólny stół, skupione twarze i te kompozycje, które choć robione z tych samych materiałów, to każda nosi piętno indywidualności jego twórcy. Fantastyczne! Dostałyśmy parę stroików i teraz dumnie ozdabiają one stoły w Macondo.






Druga czarowała Marzena Bergman, która w niedzielne, gorące popołudnie zahipnotyzowała nas poezją Sylwii Plath. Cisza, biel, tęczowe odblaski kryształów na ścianie, cicho sącząca się muzyka i słowa wdzierające nam się w głowę, w serce z dalekiego świata poezji, opowieść o cierpieniu, o walce o miłość, o życiu, przegrana a jednak zwycięstwo, bo byliśmy tam i słuchaliśmy i dzięki Marzenie, dotarły do nas i powiększyły nasz świat o piękno i mądrość tej poezji.







Czary, czary, czary działy się w Macondo.
Julia

Działy się i będą się dziać! 
Przed nami ostatni weekend maja... (czy wszyscy są zgodni, że ten miesiąc jest szalony i co roku wykańcza natłokiem pracy, jakbyśmy od ciepłych temperatur dostawali przyspieszenia....?)
W piątek czeka nas wspaniały wernisaż rysunków Sebastiana Łubińskiego!

Wystawa Sebastiana Łubińskiego "Anty-materia" to seria dynamicznych, pulsujących rysunków wtrącających widza w odmęty kosmicznych przestrzeni. Artysta bada obszary, w których nie trudno o patos, jednak dzięki właściwej dla Łubińskiego powściągliwości, jego twórczość skoncentrowana jest na badaniu napięć i charakteru napierających na siebie kresek i plam, co upodabnia artystę, do fizyków wykonujących eksperymenty i przeszukujących kosmos w poszukiwaniu antymaterii. Komu pierwszemu się to uda?
...ale na wernisażu Sebastiana czary się nie kończą, bo w ostatni dzień maja wyruszamy na cały dzień do Chin!  
15.00 - Warsztaty z robienia latawców
prowadzi Grzegorz Łoznikow, cena 20 zł, obowiązują wcześniejsze zapisy!
mail: parasolki@gmail.com tel. 530088304 lub przez facebook'a www.facebook.com/naszemacondo
17.00 - Grzegorz Łoznikow - "Podróż artystyczna"
opowieść o półrocznym stypendium na Akademii Sztuk Pięknych w Tianjin w Chinach
19.00 - Mumu Wang, Xuying Wang, Li Xiaoping - "Nasze Chiny"
opowieść trzech Chinek, które przyjechały studiować do Polski o kraju z którego pochodzą.

Nasz Dzień w Chinach to pierwsze z cyklu wydarzeń uczestniczących w projekcie "Artystyczne Nadodrze dla Brave Festival", który będzie trwać cały czerwiec.

...no właśnie! Mamy już gotowy plan na czerwiec! 
  Czujecie już czerwcową magię? 
Lena



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz